bardom

5.0/5 | 7


bardom

wy bezimienne samouki
rozdarte i rogate dusze
błądzicie po meandrach sztuki
wciąż nadrabiając animuszem

i nie ma na was definicji
która istotę by oddała
tego czym zwykle dla ambicji
kieruje doznań cała skala

że świat was boli jak cholera
słychać w tym wszystkim co śpiewacie
dla was się jutro dzieje teraz
a wczoraj ma zbyt wiele znaczeń

chcecie wyjaśnić niewiedzącym
gdzie leży prawda w którym rowie
gdy znów potknęła się niechcący
o skamieniałe pustosłowie

mężni bardowie drabom bliscy
słowem walicie między oczy
wasze spojrzenia sypią iskry
które się przyśnić muszą w nocy

spierają o was się uczeni
ciągle dumają gdzie jest haczyk
gdzie umiejscowić na tej ziemi
bardowski świat co wiele znaczy

dla tych co słowem oddychają
którzy bez frazy żyć nie mogą
oni poezję w żyłach mają
bez głosu barda nie są sobą

nie dajcie się zagłuszyć ciszy
gdy nastroicie instrumenty
niech pieśń bardowską świat usłyszy
porwijcie struny swe na strzępy

PW 28.12.2019



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: