Wczoraj nie śpi zapisane w pliku.

autor:  Ewa Rojek
5.0/5 | 1


Pamiętasz puste pułki, świeciły stalowym zimnym kolorem,
albo te tenisówki na kartki, zostały ci po nich
skumulowane lęki wchłaniane codziennie, swoisty nadbagaż odtruwany na kozetce u psychoanalityka,
na długiej drodze do kontemplowania ukrytego szczęścia, proces detoksykacji organizmu. A ty zasługujesz na więcej, pod systemowym niebem, wyblakłym z pigmentów. I nawet sny były czarno białe, jak by bały się odurzyć nim.

Wbrew temu kolejne dni z młodości, upłynęły nadzwyczaj szybko. Długie noce i krótkie dni skąpane w ultrafiolecie. Syntetyczna miłość karmiąca cię kłamstwami, jest jak sącząca się trucizna, a wszystko to; sny, uczucia są w twoim ciele, kiedyś spopielonym w najnowszym krematorium.
Tu jest miejsce tylko na teraz, lecz te same gesty, i ty z czyszczeniem pamięci, (nie jest abstrakcyjna), to rodzaj amnezji, nie daj się jej zwieść.

Została ci w spadku po tamtym czasie otwarta puszka zgniłej mutacji z której wypływa cały żal i niemoc istnienia, skrzywiony świat danych stara wersja, nie ma już do niej aktualizacji, takich modeli już nie wspierają.
I nie ma już jednej słusznej drogi, chociaż
ty żyjesz w zgodzie z sobą. Sam. Ten rodzaj samotności jest jak kolor skóry nic nie da się z tym zrobić, bo mając przed sobą kilka dróg ty kroczysz nią, a ścieżka poetów
jest długa i żmudna, ona istnieje naprawdę.
Czujesz się jak zapomniany przez Boga i ludzi
bohater trzecioplanowy. Robisz falstart i kiedy już możesz oddychać krzyczysz: Światło ! Więcej mocy! XXVIII Turniej Jednego Wiersza im. Rafała Wojaczka. Autor, ja Mikołów.



 
KOMENTARZE


.

Przeczytałem

Moja ocena

Moja ocena: