Uboga królowa

autor:  Ula eM
5.0/5 | 4


Macocha zima
niczego nie obiecuje.
Prócz łuny różowej,
rozespanej zorzy wieczornej
niczego nie może dać.

Zardzewiały łyżwy,
myszy w nich mają zimowy pałac,
bogato zdobiony
pajęczyną.
Senny, bezpieczny,
czasem błyśnie z kąta
bielą
bucików księżniczki jeziora.

I sanki od dawna pokrzywione,
złamanej płozy nikt nie uleczył,
zapomniały,
że są sankami.

Zimo, macocho
zgorzkniała,
nie jesteś białą królową.
Nie kochają cię
bo już nic nie masz.
Ani brylantowej tiary
ani sopli kryształowych.

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: