Postcards from the edge

autor:  Przemek Trenk
5.0/5 | 8


na krawędzi mojego istnienia
mrok kurczowo trzyma się cienia
strącony anioł próbuje wrócić
klnąc swego boga

nad skalnym urwiskiem
wznoszę moją świątynię
niepraktykującego ateisty
strzepując popiół ostatniego PallMalla
wprost w ramiona Chrystusa

na krawędzi snu
zabijam obłęd
ściągam jarzmo niewiary
ostatni nabój w komorze

chichot diabła

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: