Miłość w listopadzie

autor:  Michał Muszalik
5.0/5 | 6


Tak właśnie żyć: gdy już krążą gile
o barwnych brzuszkach, poszukując ziaren
snuć się po szyi ciężkim ust owalem
i pieczętować parujące chwile.

Tak właśnie czekać: gdy wirują liście,
u Twoich kolan głowy złożyć okup
i na nich, jakby płynąc na obłoku
trwać półświadomie i nieoczywiście.

Tak podróżować: pełnym mgły porankiem,
na cześć niczyją plotąc wieniec z dłoni
ku sobie szlaki bardzo mocno skłonić,
nawzajem będąc drogą i przystankiem.

I tak przeminąć: razem z pierwszym deszczem,
patrząc w żywoty kropel krótkotrwałe,
będąc przy Tobie bardzo blisko ciałem,
nie wiedząc, ile nam zostało jeszcze.



13 XI 2019



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Jakim pięknym językiem.
Już samo to zachwyca.

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: