bar moth

autor:  Przemek Trenk
5.0/5 | 3


obsiadły mnie
jak muchy plaster zepsutej wędliny
całują mnie w myślach oślizłymi jęzorami
panienki
podlotki
kurewki

obok starsze
podglądają jak piję whisky
bez coli
lodu
szklanki

podglądają jak wycieram nos
chusteczką z logo Givenchy

a ja muszę do kibla
do miejsca gdzie wszystko
jest wspólnym mianownikiem
whisky
kebap
gin z tonikiem
pizza

a co jeśli pomylę drzwi
stanę w nich i wyjmę penisa
czy będę kłuł w oczy
czy wykrzywią swoje usta
w grymasie zakłamanego oburzenia?

póki co pieprzyć to
idę tam gdzie trójkącik
sięgam ręką do rozporka
jasna cholera
kolejny guzik odpadł!

wracam do stolika
ta starsza z dużym dekoltem
podchodzi do mnie podając mi guzik
nie mam w zwyczaju dziękować
ale tym razem…

dopijam Portera i wychodzę
w domu czeka na mnie żona
i jej wciąż młode ciało



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: