Nieskończoność w punkcie zerowym

autor:  Ula eM
5.0/5 | 3


Z jakiegoś powodu
nie lubię szaleńców.
A powinnam,
cicho i dyskretnie
odciągać soki z ich życia,
wszyscy to robią,
szaleńcy są na wyciągnięcie ręki.
Ale mnie ich żal,
skanalizowani w swoich zawiłościaciach
gdzieś, nie wiem gdzie,
pociągające
i niebezpieczne zarazem.
Czasem krzyczą nocami.
Niedocenieni,
dlatego resztką sił
zatykają sobie usta.
Mnie
nie wolno oszaleć,
bo to zbyt niebezpieczne.
Pewnie dlatego,
że jestem kobietą,
i muszę trwać w swoim punkcie zerowym,
wieczyście.
Może trochę im zazdroszczę.

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: