skrzydłami o starość
pamięci W Szymborskiej
zwieczorniałam
jak pszczoła
której miód posklejał skrzydła
powieki dosięgają ziemi
sen o nienapisanych wierszach
trzeba przyjąć w pokorze
w wezbranych myślach
jeszcze cwałują słowa
ale już po chwili
zaczynają się gubić
a tu ptaki tak tłumnie
wznoszą w niebo głosy
powinni je odznaczyć Noblem
nie mnie
bo gdyby mnie nawet
w złoty piach
co mi po tym?
zwieczorniałam
jak pszczoła
której miód posklejał skrzydła
powieki dosięgają ziemi
sen o nienapisanych wierszach
trzeba przyjąć w pokorze
w wezbranych myślach
jeszcze cwałują słowa
ale już po chwili
zaczynają się gubić
a tu ptaki tak tłumnie
wznoszą w niebo głosy
powinni je odznaczyć Noblem
nie mnie
bo gdyby mnie nawet
w złoty piach
co mi po tym?
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena