UFNA JUTRU I SERCU
UFNA JUTRU I SERCU
Nie mówiła nic… słuchała
gdy opowiadałem jej sen
o milczącej niejedno'litości gwiazd
lepkości Księżyca na tle wieczoru
samotnie kwitnących kwiatów
Zagłaskiwała tylko beztroską dłoń
wspak zgłębiając marzenia
wieńcząc uśmiechem szkarłatnych ust
zżyta z tajemnym odbiciem w lustrze
którego dostojnie nie dzieliła z nikim
Przyszłość przyjmowała z radością
ufna jutru jak sercu
nie przejmując się światem głupców
wytartych ich wysokości krytyków
co to by też chcieli umieć… choć marzyć
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………… Toruń 26 stycznia '19
Nie mówiła nic… słuchała
gdy opowiadałem jej sen
o milczącej niejedno'litości gwiazd
lepkości Księżyca na tle wieczoru
samotnie kwitnących kwiatów
Zagłaskiwała tylko beztroską dłoń
wspak zgłębiając marzenia
wieńcząc uśmiechem szkarłatnych ust
zżyta z tajemnym odbiciem w lustrze
którego dostojnie nie dzieliła z nikim
Przyszłość przyjmowała z radością
ufna jutru jak sercu
nie przejmując się światem głupców
wytartych ich wysokości krytyków
co to by też chcieli umieć… choć marzyć
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………… Toruń 26 stycznia '19
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena