jestem kamieniem
jestem kamieniem
tak mówię
i że nie czuję już nic
na styku nocy i dnia stoję niewzruszenie
jak litery w tamtym liście
ale nie wierz mi
weź dłuto i wyrzeźb mnie
pytają jaki duch wśród was panuje
a my jesteśmy martwi powiedział
na dnie oceanu kwadratowa przestrzeń
nowy początek
niech będzie jedno słowo ale dobre
dosadne jak chili
lub pachnące jak lawenda
gdybym była gliną
wziąłbyś mnie w dłonie i uformował
byłoby ci łatwiej
a mi milej
ale kto powiedział że ma być?
ptaki spadają z popielatego nieba
anioły toczą bitwy na chmury
ale nie martw się
to nie koniec
nie tak skończy się nasz świat
wszystkie kolory przechowuję w książce pod poduszką
tak mówię
i że nie czuję już nic
na styku nocy i dnia stoję niewzruszenie
jak litery w tamtym liście
ale nie wierz mi
weź dłuto i wyrzeźb mnie
pytają jaki duch wśród was panuje
a my jesteśmy martwi powiedział
na dnie oceanu kwadratowa przestrzeń
nowy początek
niech będzie jedno słowo ale dobre
dosadne jak chili
lub pachnące jak lawenda
gdybym była gliną
wziąłbyś mnie w dłonie i uformował
byłoby ci łatwiej
a mi milej
ale kto powiedział że ma być?
ptaki spadają z popielatego nieba
anioły toczą bitwy na chmury
ale nie martw się
to nie koniec
nie tak skończy się nasz świat
wszystkie kolory przechowuję w książce pod poduszką
Moja ocena
@ Beata Nicoś - Trenk
bardzo dziękuję !Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Zachwycona
Poruszający, subtelny wiersz z metaforami otwartymi na czytelnika. Ja znalazłam w nim siebie. Dziękuję.