fale kuliste

5.0/5 | 2


Kaczki były piękne, ich brązowo zielone upierzenie przykuwało wzrok, ale same w sobie, a w szczególności z nazwy nie były wystarczająco poetyckie i nie pasowały do jego wiersza, wiec rzucił kamień do wody i odfrunęły spłoszone.
Łabędzie to co innego. Białym łabędziom pełnym gracji i brzmiącym tak elitarnie otworzył szeroko drzwi swojego świata.
Niemniej to i tak bez znaczenia. Teraz patrzy jak dryfują na powierzchni snów bezwolnie to oddalając się od siebie to znowu zbliżając.
'To przecież my' wyszeptał.
Nie pozostaje nam nic innego jak czekać na przychylny wiatr. Nie musimy rozpaczliwie machać skrzydłami.
Ach te małe wielkie drgania serc.



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: