tyle światła co cienia
tyle światła co cienia
tyle światła co cienia
tyle słońca co deszczu
w rozszczepionych marzeniach
przenikania wśród przeszkód
tyle śmiechu co żalu
tyle rozmów co ciszy
kiedy życie pomału
co stworzyło to niszczy
tyle potknięć co glorii
tyle chłodu co ciepła
kiedy wciąż niepokoi
żalu strużka zakrzepła
tyle zysku co straty
tyle mitów co prawdy
byle choćby na raty
spłacić grzechy pogardy
tyle dłoni co oczu
tyle serc ile pęknięć
byle tylko coś poczuć
zanim życie ucieknie
tyle światła co cienia
tyle chęci co zmuszeń
w tych niejasnych pragnieniach
tyle pieśni co wzruszeń
tyle światła co cienia
tyle słońca co deszczu
w rozszczepionych marzeniach
przenikania wśród przeszkód
tyle śmiechu co żalu
tyle rozmów co ciszy
kiedy życie pomału
co stworzyło to niszczy
tyle potknięć co glorii
tyle chłodu co ciepła
kiedy wciąż niepokoi
żalu strużka zakrzepła
tyle zysku co straty
tyle mitów co prawdy
byle choćby na raty
spłacić grzechy pogardy
tyle dłoni co oczu
tyle serc ile pęknięć
byle tylko coś poczuć
zanim życie ucieknie
tyle światła co cienia
tyle chęci co zmuszeń
w tych niejasnych pragnieniach
tyle pieśni co wzruszeń
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena