Na kolanach

5.0/5 | 1


Ach życie i miłość…
Przejścia i serce po reanimacjach.
Czas ironizuje myląc śmiech z płaczem.
Masz okazję usiąść Panu Bogu na kolanach jak Mikołajowi.
Czekasz aż zapyta czy byłeś grzeczny,
czy wyrzucisz z siebie: ‘po co to wszystko?’
Powiesz? że nie lubisz się z kotem,
a przecież mieszkacie razem,
że chodzisz zbyt późno spać, by być wypoczętym,
że byłeś zbyt dumny,
że mimo, wielkiego chcenia odpuszczałeś,
że zapominałeś o sobie i nie wybaczyłeś sobie porażek,
byłeś sam dla siebie surowy,
że naiwnie w ludziach szukałeś Aniołów,
że jesteś smutny, wściekły, zrozpaczony?
że to twoja wina?
Sztorm wymówek, powodów, pretekstów
i prawda: strach
wyssij z krwi, szpiku i serca.
Nie bój się swojej siły.
Lubienie siebie jest zdrowe,
i nie powinno być nowe.



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena: