Nasza Mała Polska - Wołanie do Natury
Akwen zbyteczny – balia
wystarczy z jasnych klepek
sklecona promieniście. Pływa
w niej oko fioletowej wody. I mucha –
Mydlnicy zapach w sadku. Studnia
kołowrotem rzęzi. Zielony domek
z romboidem w rozkiwanych drzwiach
stoi w bezpiecznej odległości
Chrypi tenorkiem pordzewiały kogut
kur haremik się krząta. Kot w ucho skrobie
z przejęciem. Pies zajada trawę
Na dachu gontem sczerniałym – obła
jak okaryna - chmurka. To ona wiedzie
sielanki nutkę. Dyktuje pogodę i chandrę
wystarczy z jasnych klepek
sklecona promieniście. Pływa
w niej oko fioletowej wody. I mucha –
Mydlnicy zapach w sadku. Studnia
kołowrotem rzęzi. Zielony domek
z romboidem w rozkiwanych drzwiach
stoi w bezpiecznej odległości
Chrypi tenorkiem pordzewiały kogut
kur haremik się krząta. Kot w ucho skrobie
z przejęciem. Pies zajada trawę
Na dachu gontem sczerniałym – obła
jak okaryna - chmurka. To ona wiedzie
sielanki nutkę. Dyktuje pogodę i chandrę
Moja ocena
Moja ocena
Obła jak okaryna chmurka!Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena