okiem w jesień

autor:  benari
5.0/5 | 9


zamierają kwiaty w deszczowej dolinie
z zimna stroszy pióra uwięziony ptak
chłód dmuchnął w ramiona przydrożnej leszczynie
na klęczkach się włóczy zagubiona mgła

wiatrem pokąsane rozjuszone chmury
zatrwożone słońce chowa się za wzgórze
a gdziekolwiek spojrzysz czy z dołu czy z góry
buki dęby olchy zapłoną w purpurze

podkurczonej ziemi liście ścielą łoże
płaszcze pełne rosy pokrywają trawy
w bruździe skończył życie leszczynowy orzech
w gęstwinie się miota zajączek niemrawy

obok biała brzoza o śmierci majaczy
w jej krzyżu ktoś spoczął nieznany z imienia
na leśnej polanie ciszą kurhan płacze
echem wezbrał strumień - łzy zebrała ziemia

przechowam te miejsca w źrenicy zakątku
głodna - będą czekać nowego - początku



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Wszystko pięknie.

Czekam na jesienny erotyk.

Moja ocena

Moja ocena: