Żuki

autor:  MaryPe
5.0/5 | 2


Ich ruchy to chwilowa obecność
gdy łączą się i sklejają
w drgającą masę
lecz to połączenie przemija
z księżycowym wiatrem

pozostaje ślad
odbitego odnóża
nieostrożnie zwijanych nici
porzuconego kokonu
na rzecz wygodniejszego siedliska
czy siedmiomilowego skoku

Ich ruchy jak oczy
rozbiegają się
za nic mając stare skafandry
co zsuwają się w lej niepamięci

po kompresji wypadają od zawietrznej
w formie mikroskopijnych bobków
które ogrodnik zbiera na szufelkę
by na nich hodować
kolejne żucze pokolenie

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: