i już
i już
kiedy cel niewyraźny
przed oczami mi gasł
i dylemat poważny
w moją duszę się wkradł
ja usiadłem przy winie
aby z win zetrzeć kurz
siąść przy winie przez chwilę
czasem warto i już
kiedy cisza na czoło
położyła swą dłoń
szarych dni aureolą
otoczyła mi skroń
ja milczałem uparcie
przełykając stos słów
milczeć głucho jak w transie
czasem warto i już
kiedy język aż świerzbił
by powiedzieć coś wbrew
ostrzem słowa się wgłębić
w gotującą się krew
ja trzymałem na wodzy
swych emocji szum mórz
myśli furię ochłodzić
czasem warto i już
lecz gdy przyszło się zmierzyć
z bezdusznością złych sił
wyrwać się aby przeżyć
przeżyć aby znów być
ja zerwałem się nagle
aby krzyk wyrwać z ust
bo wykrzyczeć swą prawdę
czasem trzeba i już
PW
kiedy cel niewyraźny
przed oczami mi gasł
i dylemat poważny
w moją duszę się wkradł
ja usiadłem przy winie
aby z win zetrzeć kurz
siąść przy winie przez chwilę
czasem warto i już
kiedy cisza na czoło
położyła swą dłoń
szarych dni aureolą
otoczyła mi skroń
ja milczałem uparcie
przełykając stos słów
milczeć głucho jak w transie
czasem warto i już
kiedy język aż świerzbił
by powiedzieć coś wbrew
ostrzem słowa się wgłębić
w gotującą się krew
ja trzymałem na wodzy
swych emocji szum mórz
myśli furię ochłodzić
czasem warto i już
lecz gdy przyszło się zmierzyć
z bezdusznością złych sił
wyrwać się aby przeżyć
przeżyć aby znów być
ja zerwałem się nagle
aby krzyk wyrwać z ust
bo wykrzyczeć swą prawdę
czasem trzeba i już
PW
Wersje wiersza
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
kliknęłabym i dwa razy na 5* gdyby było to możliwe "i już"Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena