pół noc
pół noc
leżę i nie śpię
nie śpię i czuwam
myśli napiętych
gąszcz się nasuwa
północ
jakieś obrazy
znanych nieznanych
nie bez obrazy
czasem żegnanych
pierwsza
twarze posągi
majestat wzruszeń
świadomość błądzi
mogę nie muszę
druga
sączy się cisza
jak deszcz za szybą
cisza w klawiszach
było nie było
trzecia
drętwieją palce
magnez jak magnes
przyciąga tkankę
półsny niezgrabne
czwarta
a oni patrzą
lekko zdziwieni
skończyć czy zacząć
zgasić czy wcielić
piąta
ja im nie powiem
nie moja kwestia
robię co mogę
nie mogę przestać
szósta
noc niespokojna
jak miłość mija
wrażeń niepomna
światło przebija
dzień
PW
leżę i nie śpię
nie śpię i czuwam
myśli napiętych
gąszcz się nasuwa
północ
jakieś obrazy
znanych nieznanych
nie bez obrazy
czasem żegnanych
pierwsza
twarze posągi
majestat wzruszeń
świadomość błądzi
mogę nie muszę
druga
sączy się cisza
jak deszcz za szybą
cisza w klawiszach
było nie było
trzecia
drętwieją palce
magnez jak magnes
przyciąga tkankę
półsny niezgrabne
czwarta
a oni patrzą
lekko zdziwieni
skończyć czy zacząć
zgasić czy wcielić
piąta
ja im nie powiem
nie moja kwestia
robię co mogę
nie mogę przestać
szósta
noc niespokojna
jak miłość mija
wrażeń niepomna
światło przebija
dzień
PW
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
dawno mi się tak dobrze nie czytało. Świetny rytm opowieści.Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena