napięcie

5.0/5 | 8


napięcie

przyjdź rozładuj mi napięcie
bo w napięciu siedzę skrycie
aż dygoczę swym zawzięciem
przyjdź bez zwłoki na me zwłoki
pod napięciem patrz w zachwycie
potem skieruj na mnie dotyk

na wypięte ciało zmięte
co w konwulsji traci pulsy
na podłodze wyciągnięte
przeszyj mnie ładunkiem stycznym
niech się nam skrzyżują kursy
naszych ogniw galwanicznych

bez oporów energicznie
mię rozładuj tym ładunkiem
tak przeciwnym elektrycznie
niech nam w głowach błysną łuny
podsycone chłodnym trunkiem
przebiegunuj nam bieguny

potem mnie swym poraź gromem
abym przed twym spadł ołtarzem
z namiętności skały stromej
aż do końca bądź zachłanną
zrób mi woltę swym voltarzem
ekstatycznie neutralną

aby naszym spięciem krótkim
dać energię chwili szczęścia
potencjałom dwóm nowiutkim
nim obrócisz się na pięcie
i odejdziesz bez napięcia
zostawiając napięć cięcie

PW

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Przemek,

bez przyspieszonego kursu z fizyki, żadna kobieta sobie z Twoją miłoscią nie poradzi :)
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: