ja
ja
zobaczyłem go jutro jak znów ględzi o wczoraj
zrozumiałem go dobrze chociaż mówiąc bełkotał
zamieniłem zdawkowo bez emocji dwa słowa
wymieniłem spojrzenia choć strach w sercu łomotał
przyglądałem się chwilę chwila trwała za długo
zawahałem się w sobie mój iloraz się zraził
nie wytrzymał napięcia pod spojrzeniem się ugiął
zrozumiałem że patrzę na swe ego bez twarzy
ja - mój najgorszy wróg
najlepszy przyjaciel
ja - co ciągnie w dół
odkrywa sens znaczeń
ja - bezgranicznie ufny
bezdusznie bezwzględny
ja - po ludzku stanowczy
nieludzko niepewny
oddaliłem się myślą wydobrzałem na moment
powłóczyste spojrzenie znów spłynęło po plecach
przepowiednia niepewna rozbłysnęła jak omen
pojawiła się przestrzeń która światło roznieca
poprosiłem o przerwę w kłopotliwym grymasie
by pozwolił być sobą bym mógł sobą się poczuć
i uciekłem daleko po dość znanej już trasie
aby tylko z nim nie być sam na sam w dwoje oczu
PW
zobaczyłem go jutro jak znów ględzi o wczoraj
zrozumiałem go dobrze chociaż mówiąc bełkotał
zamieniłem zdawkowo bez emocji dwa słowa
wymieniłem spojrzenia choć strach w sercu łomotał
przyglądałem się chwilę chwila trwała za długo
zawahałem się w sobie mój iloraz się zraził
nie wytrzymał napięcia pod spojrzeniem się ugiął
zrozumiałem że patrzę na swe ego bez twarzy
ja - mój najgorszy wróg
najlepszy przyjaciel
ja - co ciągnie w dół
odkrywa sens znaczeń
ja - bezgranicznie ufny
bezdusznie bezwzględny
ja - po ludzku stanowczy
nieludzko niepewny
oddaliłem się myślą wydobrzałem na moment
powłóczyste spojrzenie znów spłynęło po plecach
przepowiednia niepewna rozbłysnęła jak omen
pojawiła się przestrzeń która światło roznieca
poprosiłem o przerwę w kłopotliwym grymasie
by pozwolił być sobą bym mógł sobą się poczuć
i uciekłem daleko po dość znanej już trasie
aby tylko z nim nie być sam na sam w dwoje oczu
PW
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena