zniknąłem

5.0/5 | 5


zniknąłem

zniknąłem w sobie w jednej osobie
własną przyczyną wolności krztyną
zjadłem swój obraz dla jego dobra
a teraz trawię leżąc na trawie

zniknąłem nagle odruchy stadne
już się znudziły bo się skończyły
więc ani słowem ani sposobem
więcej nie mówię bo się zagubię

zniknąłem cały oczy się śmiały
kiedy mnie przestrzeń wchłaniała jeszcze
a gdy przestała to też się śmiała
ze mnie się śmiała przestrzeń niemała

zniknąłem mocno mową potoczną
jakbym się uparł iść w ślady trupa
dać się zasypać zamiast pozgrzytać
piaskiem na zębach piskiem jak zebra

zniknąłem prędko ustało tętno
potem ciśnienie serca tłoczenie
ostatnie myśli dla tych co przyszli
krwi mi utoczyć nie patrząc w oczy

zniknąłem wprawdzie bardzo niż bardziej
choć się zdawało że się nie dało
tak mimo wszystko po prostu zniknąć
a mnie tak wyszło wessała przyszłość

PW

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: