tułacze
tułacze
noga za nogą i krok za krokiem
idziemy ciężko wleczemy siebie
marzymy płynąc myśli krwotokiem
o swej wyschniętej wodzie i chlebie
wodzie co kiedyś zraszała ogród
naszych zielonych chęci i pragnień
i chlebie który odszedł na powrót
jak pamięć która złudzenia kradnie
ciągle idziemy przygięci czasem
czasem przejęci toczymy kulę
bezgłośnie zgodni z ciszy hałasem
pod ten pionowy prawie pagórek
gapią się twarze zza brudnej tafli
szyby po której deszcz spływa sennie
na to z zupełnie innej parafii
nasze tułacze życie niecenne
to co zgubione wraca bez ładu
niezgrabnym rylcem w pamięci wierci
i nie pozwala kropelką jadu
by zasadnicze odnaleźć treści
tak się tułamy i martwiejemy
szczelnie ukryci w losu szczelinach
ślepi tułacze z twarzą przy ziemi
tropiący sensy w sensu ruinach
PW
noga za nogą i krok za krokiem
idziemy ciężko wleczemy siebie
marzymy płynąc myśli krwotokiem
o swej wyschniętej wodzie i chlebie
wodzie co kiedyś zraszała ogród
naszych zielonych chęci i pragnień
i chlebie który odszedł na powrót
jak pamięć która złudzenia kradnie
ciągle idziemy przygięci czasem
czasem przejęci toczymy kulę
bezgłośnie zgodni z ciszy hałasem
pod ten pionowy prawie pagórek
gapią się twarze zza brudnej tafli
szyby po której deszcz spływa sennie
na to z zupełnie innej parafii
nasze tułacze życie niecenne
to co zgubione wraca bez ładu
niezgrabnym rylcem w pamięci wierci
i nie pozwala kropelką jadu
by zasadnicze odnaleźć treści
tak się tułamy i martwiejemy
szczelnie ukryci w losu szczelinach
ślepi tułacze z twarzą przy ziemi
tropiący sensy w sensu ruinach
PW
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena