ostatni zjazd z Gasherbum II

5.0/5 | 5


ostatni zjazd z Gasherbum II

(wiersz dedykowany Olkowi Ostrowskiemu - przyjacielowi przyjaciół, który został na Gasherbrumie II 25 lipca 2015)

majestat góry w promieniach wschodu
przed tobą ściana zasłania chmurę
pod stopą iskrzą kryształki lodu
idziesz przed siebie ciągle pod górę

pokonać żywioł pokonać siebie
przeżyć euforię i smak radości
potem wyrzeźbić nartą na żlebie
swój szlak zwycięstwa dla potomności

kaprys pogody odwrót wymusił
gorzka decyzja co mocno boli
i myśl ostrożna jak teraz wrócić
by bez uszczerbku dotrzeć do swoich

zakładasz narty to jest ten moment
po który szedłeś na przekór wichrom
spoglądasz wokół i chwilę chłoniesz
by w dół za moment polecieć szybko

ostre krawędzie zatapiasz w zboczu
mimo odwagi łapiesz lęk blady
widząc za sobą w kącikach oczu
lawinę która szarpie twe ślady

już cię dopada nie ma ucieczki
mieli cię twardo i bez litości
lodową taflą marzenia przeszkli
zanim pozbawi cię świadomości

zaborcza góra wściekle się zżyma
jesteś najlepszy - ona wie o tym
chcąc tych najlepszych w sobie zatrzymać
śle im ostatni drapieżny dotyk

znikasz w jej wnętrzu już cię nie odda
dla niej poświęcasz swe kruche życie
za pasję płacąc - to prawda podła
cenę najwyższą... jak ślad na szczycie

pw

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

...

Bardzo mi bliski temat. Bardziej niż bardzo...
Przeczytałam raz, kolejny kiedy będzie siła.
Moja ocena:  

Moja ocena

Piękny
Moja ocena: