wigilia u Edytki

5.0/5 | 7


wigilia u Edytki

wiatr wypełni zaraz żagle
cel znajomy szlak obrany
ręka trzyma kurs na sterze
do Bronowic na wieczerzę
żeglujemy pod gwiazdami

cuś jakby refren:

na Wigilię u Edytki
wieczór pełen miłych zdarzeń
na życzenia przypomnienia
dobrych myśli skojarzenia
rzeszą spieszą dziś żeglarze

już nakryte suto stoły
nadszedł wieczór wytęskniony
za sałatką misa z rybą
"fruktuałów" kusi widok
lecz apetyt poskromiony

już wśród nocnej ciszy grają
apostoła słychać słowa
znów się dziecię rodzi w żłobie
pożyczymy zaraz sobie
narodzenia się od nowa

zajadamy barszcz z uszkami
uszy trzęsą się nad łyżką
chociaż potraw zatrzęsienie
wciąż łakome podniebienie
i tak zjemy prawie wszystko

potem niesie się kolęda
i pod niebo płyną dźwięki
że zbawiciel się narodził
ciężkie chwile nam osłodzi
i ukoi nasze lęki

2014.12.12
pw
www.piosenkidowynajecia.manifo.com

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

pożyczymy zaraz sobie
narodzenia się od nowa --- bardzo!
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: