Z nastrojów wiosennych

0.0/5 | 0


Nie masz nic milszego ponad
Ciągnący żeński pensjonat.

Sunie sznurkiem przez plantację,
W ciszy, z wolna, uroczyście --
Zielono, pachną akacje,
Słońce gzi się poprzez liście -- --

Ciągnie podwójny sznureczek
Takich przemiłych owieczek.

Cieplutko, wiosna, południe,
Ławeczka, próżniactwo boskie,
Myśli rozigrane cudnie
W jakieś koziołki szelmoskie -- --

Idą: duża, mniejsza, mała,
Kobiecości gama cała.

Ptaszek ćwierka gdzieś tam z góry
Swoich liryk "pierwszą serię",
Zapoznanych serc tortury
I celibatu mizerie -- --

Pod kapotką granatowa
Rysuje się to i owo.

"W rytm melodii jakiejś sennej
Kołyszą się stare drzewa,
Płynie falą dech wiosenny,
W sercu puka coś, coś śpiewa -- --"

Ta mała mogłaby troszkę
Obciągnąć sobie pończoszkę...

Jakiś czar nie znany jeszcze,
Jakieś czucia wiotkie, śliczne --
Jakieś dziwne w piersiach dreszcze,
Pan i pani-teistyczne -- --

. . . . . . . . .
Czy to nie znaczy przypadkiem,
Że czas mi już zostać dziadkiem?...



 
KOMENTARZE