Ironia życia

0.0/5 | 0


Pośród odgłosów muzyki cudnej,
W masce traicznej, wesołej, nudnej,
Świat cały tańczy dokoła.
Wściekłe zapusty! — bo ni sumienie,
Ni tęskność serca, raju wspomnienie,
Tańcu już przerwać nie zdoła.

Kto w ciemnym kącie skryty za ludzi
Drzemiące serce w sobie obudzi,
I maskę nieco odsłoni;
Kto jeszcze w rajskie wierzy nadzieje,
Ten niechaj z płaczu gorzko się śmieje,
Nad śmiechem łezkę uroni!

Smutno, gdy serce szlachetne, wzniosłe,
Ku chlubie świata i kraju wzrosłe,
Błazeńską szatę przywdziewa;
Śmiesznie, gdy dusza brudna i podła
W świętego smutku stroi się godła,
I łzy kłamane wylewa!

Smutno, gdy w karczmie hucznie i głośnie
Lud zabrzmi śpiewką żwawo, radośnie,
Pamięć nieszczęścia przepije;
Smiesznie, gdy imię umarłe, dumne,
Nawet w cmentarzu obciąża trumnę,
I złoty napis wyryje.

Smutno, gdy dusze młodzieńcze, czyste,
Puszczą w niepamięć dnie rzeczywiste,
I żywot przemarzą we śnie;
Śmiesznie, gdy przeszłość zbutwiała, stara,
Blaskiem pokrywa wychudłośc ciała,
I wstaje z grobu niewcześnie.

Tu pełne życia olbrzymy młode
Na staroświecką stroją się modę,
Włos czarny siwo malują;
A wygrzebując mogiły z pleśni,
Zwołują duchy z grobowej cieśni,
I z światem zmarłych obcują.

Owdzie schylone ku ziemi czoła,
Chcą się przymilić wdziękiem anioła,
Odmłodnieć blaskiem jutrzenki;
Chcieliby zmienić rysy ohydne,
Ale na próżno, bo zewsząd widne
Zmarszczki z pod świeżej sukienki.

W pląsach wesołych strojone pary,
Niewiara w sercach,— złudne maszkary,
Olo jest tańca harmonia!
Nie w takt muzyce światowej skakać,
Wyśmiewać żale, wesele spłakać,
Oto jest życia ironia!

O! jakże miło w ten śpiew niebiański
Wmieszać głos ostry, cierpki, szatański,
I przerwać tańce szalone,
I wrzucić wyraz zapału, męstwa,
Pełen pogardy, pełen przekleństwa,
Pomiędzy tłumy zdziwione.

Tak, ironicznie życie przeszydzić,
Wszystko obnażyć, wszystko zawstydzić,
Być zemstą Boga na niebie;
A gdy w podróży pełnej łez, błota,
Zajrzy nam w oczy koniec żywota,
Wyszydzić wreszcie i siebie!



 
KOMENTARZE