zakłóciłem twój spokój

5.0/5 | 10


zakłóciłem twój spokój

zakłóciłem twój spokój
niespokojny jak wicher
przystanęłaś w pół kroku
tuż przed drzwiami z wytrychem
zapatrzona w las ciemny
z twardym bukiem pod głową
zliczasz bilans ujemny
zachęcana odmową

niespokojna swym cieniem
wyciszona do kości
z ciągłym duszy westchnieniem
czekasz w przedpokoju miłości

zapachniałem jak wiosna
zanurzyłem się w tobie
chłonąc ciszę w twych włosach
znów się tobą ozdobię
znów mnie ptaki poniosą
jak Gotfryda za morze
błyski cienie rozproszą
ciemny las świt zaorze

jeśli jest jakieś gdyby
jeśli jest jakieś zatem
będę twym nie na niby
osobistym wariatem
jeśli jest jakieś może
jeśli jest jakieś kiedyś
znów zaszumi jak zboże
święty spokój na kredyt

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

@

dziekuję Marku za ciepłe słowo... rzeczywiście tego Gotfryda miałem na myśli - to książeczka mojego dzieciństwa... pozdrawiam serdecznie

Moja ocena

Już kolejnym świetnym tekstem rozpieszczasz wiernych czytelników.
Gotfryd? Czy to ten z Baśni o księciu Gotfrydzie rycerzu Gwiazdy Wigilijnej? Pamiętam taki spektakl (świetny)
jeszcze w tv czarno białej z główna rolą Wł. Kowalskiego.
Pozdrawiam
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

@

ivko dziękuję za czytanie... jak ktoś go weźmie na piosenkę i bedzie chciał to się zmieni... nie problem... ja lubię takie złamania... nie zawsze - zwłąszcza w refrenie musi być zgodność sylab... cel - złąmanie rytmu piosenki dla podkreślenia słowa, pozdrawiam se4rdecznie

Moja ocena

Moja ocena:  

Przemku

Wszystko płynie pięknym rytmem, oprócz wersu: "czekasz w przedpokoju miłości" - może coś zmienisz, by nie było zaburzeń?

To bardzo fajny wiersz - piosenka :-)))

Moja ocena

Moja ocena: