samotna
samotna
kładziesz się samotna
jak kwiat na pustyni
księżyc patrzy z okna
noc nadciąga mokra
od łez na poduszce
od potu na potem
odkładasz co słuszne
co boli gdy uśniesz
w niewinnej pościeli
nieskalanej grzechem
nim świt się zabieli
nim noc się zaklei
plastrami tęsknoty
zakryje ci rany
przypomni ten dotyk
spłoszony jak motyl
odfrunie w dzień jasny
za nowym marzeniem
bo sens który zastygł
dylemat niełatwy
jak dotrwać do rana
gdy ranna bez ducha
i blada jak ściana
ta noc zapłakana
kładziesz się samotna
jak kwiat na pustyni
księżyc patrzy z okna
noc nadciąga mokra
od łez na poduszce
od potu na potem
odkładasz co słuszne
co boli gdy uśniesz
w niewinnej pościeli
nieskalanej grzechem
nim świt się zabieli
nim noc się zaklei
plastrami tęsknoty
zakryje ci rany
przypomni ten dotyk
spłoszony jak motyl
odfrunie w dzień jasny
za nowym marzeniem
bo sens który zastygł
dylemat niełatwy
jak dotrwać do rana
gdy ranna bez ducha
i blada jak ściana
ta noc zapłakana
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
jak dobrze umieć grać na gitarze, nawet tęsknota jest wtedy bardziej malowniczaMoja ocena
Moja ocena