" Pod mocnym aniołem "

autor:  bronek z obidzy
5.0/5 | 8


Kilka dni temu spotkałem go przy drodze.
Powiedział z żalem: Wróciłeś – znów wróciłeś.
Wiem, wiem, że idziesz tylko po chleb,
nie swoim krokiem i całkiem po złej stronie.

Popatrz na las, modrzewie się zielenią,
wiosenny deszcz jest dla nich pożywieniem.
Popatrz na rzekę i przyjrzyj się kamieniom,
zimne, bo ktoś wyłowił spod nich cienie.

Byłeś jak drzewo, dziś niczym kamień w wodę
toczysz się w dół i pędzisz zaślepiony,
zostawiasz cień, a nie ma przy nim ciebie.
Idziesz po chleb, lecz całkiem po złej stronie.

Zaklęty krąg, odejścia i powroty.
Symfonie zdarzeń, tu „cztery pory roku”
Najlepszy czas sam nie stanowi wiosny.
Wracam, a on nie zwalnia za mną kroku.



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Hej!

Miło słyszeć :)

Moja ocena

Świetny refleksyjny wiersz. Bardzo mi się podoba.
Moja ocena: