bo.

autor:  niety
5.0/5 | 1


[za]wieszam [się co] chwilę
znów. teraz w
odbiciu kawy piątej i dymu, choć
nie palę. bo moim nałogiem jest tylko zaciąganie
się, gdy wypisz i wymarz, ale nie
z pamięci. na jawie

wymarz, bo marznę i z prostokąta
ziarnistego wyjmij mnie na
dłoń, bo z jak na dłoni
wszystko widać lepiej. mimo, że
twoim rękom brak już nawet
nadgarstków,

a ustom gardła, choć tak [nie]wygo
dnie po nocach w nim stajesz. jak kość
z mojego kręgosłupa, którego mi też już
brak, bo przecież jestem lalką.



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena: