Na zaproszenie ślubne

autor:  11101
4.8/5 | 11


Teraz nasze oddechy
to trzepot gołębich skrzydeł
przenoszących nas w wieczność
ponad progiem lata.

Nasze oczy –
lipcowe słońca
kreślące horyzonty
na złote obrączki.

A nasze szepty
przekrzykują miasto biciem dzwonów,
kołysanych jedynie
roztańczonym powietrzem.

(2001 r.)



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: