milion nocy
milion nocy bez czułości
bez nadziei bez dotyku
mimowolny strach w przełyku
twarz obdarta z tła radości
zagubiony na dnie uczuć
klucz do szczęścia nie lśni blaskiem
przysypany szarym piaskiem
dociśnięty kostką z bruku
gdzie był ogień
zimny pomnik
ciemny odcień szarej płyty
roztrzęsiony jak pies zbity
trwam
dwa anioły pośród diabłów
dwa pytania smutnych oczu
czy nam dacie szczęście poczuć
nie ześlecie nas do łagrów
dom spękany dom splamiony
z piwnic aż po dachu krańce
skok kolejny na skakance
bosą stopą w szkle tłuczonym
milion nocy bez czułości
bez nadziei bez dotyku
mimowolny strach w przełyku
drżącą ręką drżącą duszą
bez nadziei bez dotyku
mimowolny strach w przełyku
twarz obdarta z tła radości
zagubiony na dnie uczuć
klucz do szczęścia nie lśni blaskiem
przysypany szarym piaskiem
dociśnięty kostką z bruku
gdzie był ogień
zimny pomnik
ciemny odcień szarej płyty
roztrzęsiony jak pies zbity
trwam
dwa anioły pośród diabłów
dwa pytania smutnych oczu
czy nam dacie szczęście poczuć
nie ześlecie nas do łagrów
dom spękany dom splamiony
z piwnic aż po dachu krańce
skok kolejny na skakance
bosą stopą w szkle tłuczonym
milion nocy bez czułości
bez nadziei bez dotyku
mimowolny strach w przełyku
drżącą ręką drżącą duszą
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Jak zwykle zgrabnie. Pozdrawiam :))Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocenaMoja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena