Z odległych zórz

autor:  Renata Cygan
5.0/5 | 16


Z odległych zórz
zapachem róż
przywabię cię,

rozświetlę dzień,
przygaszę noc,
rozgwieżdżę sen,

przytłumię złość, niezgody kość.
Tych chwil bez ciebie mam już dość. 


U schyłku dnia
upojnie gra
na strunach wiatr.

Uwierzyć, by
los ziszczał sny
chcę- to nie żart.

Nadejdzie (wiem) ten jeden dzień.
Tak wyśpiewała talia kart.


A kiedy już 
płatkami róż
zapukasz w drzwi,

zaszepcze las,
że miłość w nas
ciągle się tli.

Ja zadbam, by
nie zgasła i
niech los okrutny z innych drwi!

RC 21.01.2012



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

A dlaczego ma drwić z innych?
Moja ocena: