* * *
A ja Cię ratowałem z opałów,
niczym rycerz na na białym rumaku białogłowe, ze Smoczej jamy.
Ogień w sercu rozpaliłaś,
wróciłaś wiarę i nadzieję w miłość straconą,
Lecz zapach siarki i ziół tlących się w Smoczej jamie,
nęcił Cię bardziej, niźli spokojne życie.
Wróciłaś.
Honor rycerza zdeptany został,
wiara i nadzieja stracona.
To wszystko w tak krótkim czasie... Strata, zysk, strata...
Ogień w sercu pozostał,
lecz dziwnie parzy, już nie grzeje cieplutko.
Uczucie z rozumem się kłóci.
Ten woła: walcz! Ten woła: stój, daj czas!
A głowa boli co raz bardziej, myśli kłębią się szalone.
Wiem! Zabawie się.
Znajdę Charona i poproszę o przewózkę po Styksie.
Nie wrócę na tarczy, niczym Spartanin.
Miłości już nigdy nie zaznam, bo nie pozwolę sobie.
Poznałem prawdziwą miłość kłamstwem przekładaną.
Więcej nie chcę.
Świnoujście 08.04.2009r
niczym rycerz na na białym rumaku białogłowe, ze Smoczej jamy.
Ogień w sercu rozpaliłaś,
wróciłaś wiarę i nadzieję w miłość straconą,
Lecz zapach siarki i ziół tlących się w Smoczej jamie,
nęcił Cię bardziej, niźli spokojne życie.
Wróciłaś.
Honor rycerza zdeptany został,
wiara i nadzieja stracona.
To wszystko w tak krótkim czasie... Strata, zysk, strata...
Ogień w sercu pozostał,
lecz dziwnie parzy, już nie grzeje cieplutko.
Uczucie z rozumem się kłóci.
Ten woła: walcz! Ten woła: stój, daj czas!
A głowa boli co raz bardziej, myśli kłębią się szalone.
Wiem! Zabawie się.
Znajdę Charona i poproszę o przewózkę po Styksie.
Nie wrócę na tarczy, niczym Spartanin.
Miłości już nigdy nie zaznam, bo nie pozwolę sobie.
Poznałem prawdziwą miłość kłamstwem przekładaną.
Więcej nie chcę.
Świnoujście 08.04.2009r
KOMENTARZE
DODAJ KOMENTARZ