Zły sen | wersja: 16.05.2019 14:48
Krzywda
struchlała ze starości,
święte szczątki pomieszane ze śmieciami
wiatr roznosi po rynsztokach.
Czułe wargi nie wyszeptają ciepłych słów,
to koścista ręka szarpie za włosy duszę
i krzyczy o brzydocie.
Usta bez twarzy wyciskają
sylaba po sylabie
winę, nowe winy, winy bez końca.
Powiedz - mea culpa, a wstanę
jeszcze raz.
Powiedz - kim jesteś.
struchlała ze starości,
święte szczątki pomieszane ze śmieciami
wiatr roznosi po rynsztokach.
Czułe wargi nie wyszeptają ciepłych słów,
to koścista ręka szarpie za włosy duszę
i krzyczy o brzydocie.
Usta bez twarzy wyciskają
sylaba po sylabie
winę, nowe winy, winy bez końca.
Powiedz - mea culpa, a wstanę
jeszcze raz.
Powiedz - kim jesteś.
Wersje wiersza
- 16.05.2019 15:05
- 16.05.2019 14:48
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena