drogi poczęte przypadkowo
zbyt ciasne spojrzenie
na niedokończony świat
miłość sprzedana bezdomnemu
po okazyjnej cenie
jesteś tym westchnieniem
za którym biegłam
przez pobocza
przez drogi poczęte
przypadkowo
nie chowałam się
pod grubą warstwą cienia
czekałam skwapliwie
aż świt zastąpi mi drogę
kolidując z innymi wszechświatami
błądziłam między strefą czasową
a pragnieniem
kąpałam się
w pocałunkach
czuwałam nad spokojnym snem nocy
pamiętam moment
kiedy ominęła cię przyszłość
kiedy świeżo zaostrzone gwiazdy
uwierały w przełyk
zbyt szerokie niebo
objawiło ci się
zanim uciekłeś rzeczywistości
twoje myśli zaplątały się w słowa
czas przeszedł
na drugą stronę ulicy
zrozumiałeś intencje strachu
pojąłeś w którym kierunku
pobiegł wiatr
na niedokończony świat
miłość sprzedana bezdomnemu
po okazyjnej cenie
jesteś tym westchnieniem
za którym biegłam
przez pobocza
przez drogi poczęte
przypadkowo
nie chowałam się
pod grubą warstwą cienia
czekałam skwapliwie
aż świt zastąpi mi drogę
kolidując z innymi wszechświatami
błądziłam między strefą czasową
a pragnieniem
kąpałam się
w pocałunkach
czuwałam nad spokojnym snem nocy
pamiętam moment
kiedy ominęła cię przyszłość
kiedy świeżo zaostrzone gwiazdy
uwierały w przełyk
zbyt szerokie niebo
objawiło ci się
zanim uciekłeś rzeczywistości
twoje myśli zaplątały się w słowa
czas przeszedł
na drugą stronę ulicy
zrozumiałeś intencje strachu
pojąłeś w którym kierunku
pobiegł wiatr
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating