Po drugiej stronie jeziora
stoję po kolana w lesie
cisza mnie przeszywa
wiatr się zerwał i kołysze
koron drzew zielone grzywy
jestem taki zalesiony
na zielono na brązowo
młode serce ciągle bije
pod tą korą już nienową
ciągle rosnę ciągle w górę
do złocistych gnam promieni
pod liściastym wrze kapturem
myśli tysiąc o jesieni
czekam nocy srebrnych świateł
do snu gotów w mchu pościeli
ptasie chóry milkną z wolna
czas odpocząć dać kapeli
i zasypiam tu samotny
po jeziora drugiej stronie
moszcząc ściółki miękki całun
szepcząc mantry tęsknię do niej
Albin
cisza mnie przeszywa
wiatr się zerwał i kołysze
koron drzew zielone grzywy
jestem taki zalesiony
na zielono na brązowo
młode serce ciągle bije
pod tą korą już nienową
ciągle rosnę ciągle w górę
do złocistych gnam promieni
pod liściastym wrze kapturem
myśli tysiąc o jesieni
czekam nocy srebrnych świateł
do snu gotów w mchu pościeli
ptasie chóry milkną z wolna
czas odpocząć dać kapeli
i zasypiam tu samotny
po jeziora drugiej stronie
moszcząc ściółki miękki całun
szepcząc mantry tęsknię do niej
Albin
Witam
Piēkny poetycki wiersz.gratulacjeI miei voti