Do jesieni
Woła mnie jesień a mnie wcale
Nie jest tak spieszno w tamte strony
Coraz to częściej mnie nawołuje
Lecz do niej wolę przyjść spóźniony
Jesień mnie woła a ja przecież
W sierpniu wygrzewam swoje ciało
I chcę pozostać jeszcze w lecie
A nawet wiosny by się chciało
Woła mnie jesień coraz głośniej
A ja się przed jesienią bronię
Zatykam uszy wzrok odwracam
Mimo to ciągnie mnie coś do niej
Kusi mnie jesień suknią barwną
Kobiecy wdzięk z dziewczęcym wstydem
Więc myślę sobie piękna pani
Skoro tak prosisz no to idę
Albin
Nie jest tak spieszno w tamte strony
Coraz to częściej mnie nawołuje
Lecz do niej wolę przyjść spóźniony
Jesień mnie woła a ja przecież
W sierpniu wygrzewam swoje ciało
I chcę pozostać jeszcze w lecie
A nawet wiosny by się chciało
Woła mnie jesień coraz głośniej
A ja się przed jesienią bronię
Zatykam uszy wzrok odwracam
Mimo to ciągnie mnie coś do niej
Kusi mnie jesień suknią barwną
Kobiecy wdzięk z dziewczęcym wstydem
Więc myślę sobie piękna pani
Skoro tak prosisz no to idę
Albin
My rating
My rating