Gitara
Kupiłem ją
Za pierwszą w życiu
Zarobioną kasę
Za równowartość flaszki wódki
Albo i za nią samą
Leżała w piwnicy
U spragnionego znajomego
Wieżowiec cały nad nią wisiał
Aż nadeszło dla niej wyzwolenie
Czyli moje dłonie
Gitara Defil
Made in Poland
Młodości na kartki
Jedyna perspektywa
Nasz własny kawałek
Niepodległej
Wolność
Za granicą strun
Została na dworcu
Nie zdążyła na pociąg
Wierzę, że ktoś
Kto ją znalazł
Dał jej nowy dom
I nie ma co narzekać
Na skażoną
Ludzką czy może raczej nieludzką
Naturę
Lepiej zagrać na pudle
Zwołać wszystkich
Na bal
Za pierwszą w życiu
Zarobioną kasę
Za równowartość flaszki wódki
Albo i za nią samą
Leżała w piwnicy
U spragnionego znajomego
Wieżowiec cały nad nią wisiał
Aż nadeszło dla niej wyzwolenie
Czyli moje dłonie
Gitara Defil
Made in Poland
Młodości na kartki
Jedyna perspektywa
Nasz własny kawałek
Niepodległej
Wolność
Za granicą strun
Została na dworcu
Nie zdążyła na pociąg
Wierzę, że ktoś
Kto ją znalazł
Dał jej nowy dom
I nie ma co narzekać
Na skażoną
Ludzką czy może raczej nieludzką
Naturę
Lepiej zagrać na pudle
Zwołać wszystkich
Na bal
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating