Nasza Mała Polska - Wołanie do Natury

author:  befana_di_campi
4.4/5 | 10


do srebrnych nerwów
przenicowane listowie

gdy chmur burzowe policzki
nadyma złoty wiatr -
*
po letniej burzy wykąpane drzewa -
strumienistym brukiem
rwie górska rzeka
*
wcale nie straszę -
lubi mieć lato głupie pomysły
bajdurząc o przemijaniu -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
niebawem samych dzionków portki przykrótkawe
i nocy rozciągnięte koszule
o nostalgicznej woni chwastów

jak zapach pszczoły
utopionej w żywicy
*
słuchamy: trawa i ja
jej porastania - dorastania -

selenitem wybarwia się firmament
nie ma księżyca -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
opadł z gwiezdnym rojem



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
06.06.2018,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
05.06.2018,  Ula eM