Enklawa życia poza śmiercią
Spojrzeć na życie martwym okiem śmierci,
odnaleźć drogę do nieśmiertelności,
pocieszyć duszę, kiedy żałość smęci,
to filozofia, która ból rozwiośni.
Człowiek w swym ciele jest jak słowik w klatce,
pragnie wolności, by wznieść się ku niebu.
Chce poznać sekret, choćby i pokrótce,
jak świat ten obcy zwiedzić po kryjomu.
Niematerialność ludzkiej hipotermii
łączy dzień zgonu z chwilą narodzenia.
Staje się sacrum, gdy czas błogosławi
ostatnie tchnienie, które w śnie umiera.
Zatem, gdy wreszcie nastanie dzień sądu,
bądźmy gotowi przemijać po trochu.
Kasia Dominik
odnaleźć drogę do nieśmiertelności,
pocieszyć duszę, kiedy żałość smęci,
to filozofia, która ból rozwiośni.
Człowiek w swym ciele jest jak słowik w klatce,
pragnie wolności, by wznieść się ku niebu.
Chce poznać sekret, choćby i pokrótce,
jak świat ten obcy zwiedzić po kryjomu.
Niematerialność ludzkiej hipotermii
łączy dzień zgonu z chwilą narodzenia.
Staje się sacrum, gdy czas błogosławi
ostatnie tchnienie, które w śnie umiera.
Zatem, gdy wreszcie nastanie dzień sądu,
bądźmy gotowi przemijać po trochu.
Kasia Dominik
My rating
My rating