Quo Vadis?
quo vadis poeto ?
zapytał mnie księżyc
nie wiem
idę tam gdzie
dni mają smak
pomarańczy
moje miasto
szczytuje
każdego popołudnia
odradza się na nowo
spaceruję ulicami
w sandałach
chyba nie pasują
do wystroju zimnych chodników
przechodzę przez bramę
starego cmentarza
grabarze ukryli swoje dusze
pochowali się w nagich krzakach
dlaczego pogrzebów
nigdy nie ma w niedzielę ?
ludzie umierają codziennie
noc obserwuję z balkonu
wtedy spod mostów
tuneli
śmietników
wychodzą ludzie koty
idą w stronę cienia
polują na człowiecze słabości
żebracy bez twarzy
zjadają resztki po gołębiach
urozmaicając swoją dietę
płatkami oleandrów
spoglądają z zazdrością
na ubrania nocnych
spacerowiczów
quo vadis człowieku ?
odpowiem ci
jak tam dojdę
zapytał mnie księżyc
nie wiem
idę tam gdzie
dni mają smak
pomarańczy
moje miasto
szczytuje
każdego popołudnia
odradza się na nowo
spaceruję ulicami
w sandałach
chyba nie pasują
do wystroju zimnych chodników
przechodzę przez bramę
starego cmentarza
grabarze ukryli swoje dusze
pochowali się w nagich krzakach
dlaczego pogrzebów
nigdy nie ma w niedzielę ?
ludzie umierają codziennie
noc obserwuję z balkonu
wtedy spod mostów
tuneli
śmietników
wychodzą ludzie koty
idą w stronę cienia
polują na człowiecze słabości
żebracy bez twarzy
zjadają resztki po gołębiach
urozmaicając swoją dietę
płatkami oleandrów
spoglądają z zazdrością
na ubrania nocnych
spacerowiczów
quo vadis człowieku ?
odpowiem ci
jak tam dojdę
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating