.Jesienne serenady. | final version
translated poem:
Jesienne serenady
-
Urszula Bremer
Jesienne serenady
Za oknami wiatr
wygwizduje jesienne serenady.
Gałęzie roztańczonych drzew
rozwiewają resztki lata,
porywając do wirującego
pląsu opadłe liście.
Zapada szybko ciemność,
jeże przemykają w zaroślach
dźwigając ze sobą zapasy
na chłodne zimowe dni.
Porywy wiatru wyczesują
ostatnie owoce z drzew.
Kasztany w brązowych fraczkach
z żołędziami w berecikach
wylegują się w oczekiwaniu
na szkolne dzieci.
Jesień barwnie ubiera
drzewa i krzewy,
wszystkimi odcieniami czerwieni.
Wkrotce arktyczne wiatry
przyniosą ze sobą puszyste,
białe śnieżne pierzyny.
20.09.2011
czarnulka1953
Za oknami wiatr
wygwizduje jesienne serenady.
Gałęzie roztańczonych drzew
rozwiewają resztki lata,
porywając do wirującego
pląsu opadłe liście.
Zapada szybko ciemność,
jeże przemykają w zaroślach
dźwigając ze sobą zapasy
na chłodne zimowe dni.
Porywy wiatru wyczesują
ostatnie owoce z drzew.
Kasztany w brązowych fraczkach
z żołędziami w berecikach
wylegują się w oczekiwaniu
na szkolne dzieci.
Jesień barwnie ubiera
drzewa i krzewy,
wszystkimi odcieniami czerwieni.
Wkrotce arktyczne wiatry
przyniosą ze sobą puszyste,
białe śnieżne pierzyny.
20.09.2011
czarnulka1953
My rating
My rating