Jesień jak u Hegla. Wg opowieści Karla Krolowa (1915-1999)

author:  befana_di_campi
5.0/5 | 4


Tego pyłu lata co za paznokciami,
tej natrętnej woni zbutwiałych liści.
Różnorodne lśnią jagody do pozyskania
przez kosy i wiatry szybujące nad drzew koronami.

Inną jest jesień. Ona swoje reguły określa
i dmie w listowie i własnym prochem do bluzek miecie.
Płonie w ogrodach. Ty chłód czujesz na plecach. Wierz
mi, dialektyk z niej. Niczym u Hegla

prowadzi się z historią każdego roku
raz siak raz owak. Która spokojnie za czuprynę
chwyta wicher i tę historię uśmierca.

Niezmienna, kiedy z ulewą nastaje.
Na nic zda się wszystko, Nie ma też czego żałować.
Ostatecznie impet atrofii i tak w śmieciu wyląduje.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
16.09.2022,  mroźny

My rating

My rating:  
14.09.2022,  Ula eM

My rating

My rating:  

My rating

My rating: