odwroty

author:  LilaNocna
5.0/5 | 13


kończymy się w parodiach
odtwarzanych taśmowo
rozstań na zawsze

przychodzisz kiedy głód
zwycięża pogardę
milczeniem

mój pan i władca
wyżebranego karnetu
w teatrze ciała

już pościeliłam
nie musisz
wracać

Translated by:


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
26.10.2011,  kth

My rating

My rating:  

Zgrabnie...

zaścielony finał.
My rating:  
17.05.2011,  tsuru

My rating

My rating:  
16.05.2011,  Maribel

My rating

My rating:  

Moja ocena

okrutny wiersz.......powiało prozą życia !!!! :)
My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

trzecia strofa miażdży
prawdą o teatrze;)

czwarta wprowadza za kulisy;)
My rating:  

My rating

My rating:  
15.05.2011,  airam

My rating

My rating:  
15.05.2011,  bmz

My rating

My rating:  
15.05.2011,  renee

Moja ocena

Gorzka to prawda.
My rating:  

Moja ocena

Parodie rozstań na zawsze...
Dobrze napisane, bo z tym ścieleniem nie zawsze łatwo ;)
My rating:  
15.05.2011,  Zwyczajna