Irlandzki sen
Ciągle nie wiedziałaś dlaczego
Ciągle nie umiałaś żyć
Zrozumiałaś właśnie teraz
Świat, zrozumiał tak ma być
Zagubiona własnym obrazem
Odnalazłaś właśnie się
Kamienne kręgi były razem
I nie okazały się snem
Siedziałaś na olbrzymiej skale
Myśląc o życiu swym
Zrozumiałaś, że tak ma być dalej
Ale dlaczego nie z nim
Gdzieś konie uciekły daleko
W krainę irlandzkich snów
Ale ty ciągle nie wiesz dlaczego
Ciągle nie umiesz żyć
Najchętniej byś stąd uciekła
Nawet do samego piekła
Ale chciałabyś tam być z nim
Minęły miesiące i lata
Kraina irlandzkich snów
Uciekła gdzieś nie wiem dlaczego
Byś mogła tam wrócić znów
Ciągle nie umiałaś żyć
Zrozumiałaś właśnie teraz
Świat, zrozumiał tak ma być
Zagubiona własnym obrazem
Odnalazłaś właśnie się
Kamienne kręgi były razem
I nie okazały się snem
Siedziałaś na olbrzymiej skale
Myśląc o życiu swym
Zrozumiałaś, że tak ma być dalej
Ale dlaczego nie z nim
Gdzieś konie uciekły daleko
W krainę irlandzkich snów
Ale ty ciągle nie wiesz dlaczego
Ciągle nie umiesz żyć
Najchętniej byś stąd uciekła
Nawet do samego piekła
Ale chciałabyś tam być z nim
Minęły miesiące i lata
Kraina irlandzkich snów
Uciekła gdzieś nie wiem dlaczego
Byś mogła tam wrócić znów
My rating
My rating
zmęczony materiał
Tak na marginesie.Najbardziej mi żal irlandzkich koni.
Czuć nastrój beznadziei ale wiersz jest meczący, bo nie daje nawet chwili oddechu dla czytelnika. Czyta się go jednym tchem i gdzieś w połowie zaczyna być monotonny.
W końcu to też jest element klimatu, bo Irlandia powinna być dżdżysto dołująca.
My rating
Moja ocena
treść poddana bezwzględnejdyktaturze rymu
nie pozwala na oddech
ma zaburzony rytm
zlewa się
ciężki sen...