Śmierć starego drzewa
Stare, spróchniałe drzewo
do ziemi garb swój chyli
niewiele zostało w nim życia
zwali się w każdej chwili
Samotne i opuszczone
bez kory i bez liści
ma tylko jedno marzenie
i wierzy, że ono się ziści
Pragnie skonać bez bólu
złamane porywem wiatru
grając ostatnią rolę
na deskach leśnego teatru
Dumne na przekór wiatrom
czterysta lat tu stało
majową burzą zmęczone
nie mówiąc nic, się złamało
do ziemi garb swój chyli
niewiele zostało w nim życia
zwali się w każdej chwili
Samotne i opuszczone
bez kory i bez liści
ma tylko jedno marzenie
i wierzy, że ono się ziści
Pragnie skonać bez bólu
złamane porywem wiatru
grając ostatnią rolę
na deskach leśnego teatru
Dumne na przekór wiatrom
czterysta lat tu stało
majową burzą zmęczone
nie mówiąc nic, się złamało
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
kocham drzewa i ta nostalgia... i teatr. uwielbiam gdy wiersze się tak pięknie czytaMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
bardzo stylowo zagrał leśny teatrMy rating