Horror
Nie deszcz za oknem,
Nie wizja, że zmoknę,
Nie zaległości,
Nie braki w miłości,
Nie ty,
Nie ja,
Nie my,
Nie ćma.
I nie brak odwagi,
Dwa kilo nadwagi,
Na kwintę nos,
Czy w zupie włos.
Nawet do poduchy
Nadziei sen głuchy,
Choć pewnam tego,
Że przyjdzie znów.
Nic na świecie, nic gorszego,
Niż brak słów.
Nie wizja, że zmoknę,
Nie zaległości,
Nie braki w miłości,
Nie ty,
Nie ja,
Nie my,
Nie ćma.
I nie brak odwagi,
Dwa kilo nadwagi,
Na kwintę nos,
Czy w zupie włos.
Nawet do poduchy
Nadziei sen głuchy,
Choć pewnam tego,
Że przyjdzie znów.
Nic na świecie, nic gorszego,
Niż brak słów.
My rating
My rating
Moja ocena
po tym już tylkobrak powietrza...
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating