Zagubiony Anioł
Kochający Anioł
Miłością wśród chmur
Emanował gorącą
Dotykał ciepło i dobrze
Dotykał namiętnie
Nie znał lepszego miejsca
Od swojego Nieba
Wszystko istniało
Lecz Niebo na piedestale
Trwało jak raj
Niebo było wszystkim
Obejmując je oddechem
Niebo jak cukrowe marzenie
Dla dziecka z balonikiem
Jak najsłodsza czekolada
Głaskał Niebo muśnięciem
Czesał wicher rzęsami
Opisywał je spojrzeniem
Zapamiętywał każdy szczegół
Zamykając bramy oczu
Nagle Anioł odkrył
Że ma skrzydła
I pożegnał Niebo
Powiewem wiatru
Spod odlatujących skrzydeł
Dlaczego odleciał
Dlaczego opuścił?
Niebo zarumieniło się
Z rozpaczy
I w raju lunął gorzki deszcz
Niebo miało duszę
Pełną skarbów afektu
I w jednej chwili
Zaginęły bez poszlaki
Nie mogąc się odnaleźć
Wiejąc jak oszalałe
Tęskniło za delikatnym powiewem
Płacząc deszczem
Nie wierzyło
Co się stało z jego Aniołem
Anioł powrócił
Choć trochę zagubiony
Był w innym niebie...
Lecz powrócił
I zwinął swoje skrzydła
Niebo złamało się na wpół
Anioł przytulił je słowem
By złączyć znowu dwie połowy
I obiecał zostać
I wspólnie odnaleźć skarby
Anioł znów pielęgnuje Niebo
Jednak ślad po złamaniu
Widoczny nadal jak blizna
Jednak Niebo nadal zarumienione
Jedna chmura wciąż chowa deszcz...
Miłością wśród chmur
Emanował gorącą
Dotykał ciepło i dobrze
Dotykał namiętnie
Nie znał lepszego miejsca
Od swojego Nieba
Wszystko istniało
Lecz Niebo na piedestale
Trwało jak raj
Niebo było wszystkim
Obejmując je oddechem
Niebo jak cukrowe marzenie
Dla dziecka z balonikiem
Jak najsłodsza czekolada
Głaskał Niebo muśnięciem
Czesał wicher rzęsami
Opisywał je spojrzeniem
Zapamiętywał każdy szczegół
Zamykając bramy oczu
Nagle Anioł odkrył
Że ma skrzydła
I pożegnał Niebo
Powiewem wiatru
Spod odlatujących skrzydeł
Dlaczego odleciał
Dlaczego opuścił?
Niebo zarumieniło się
Z rozpaczy
I w raju lunął gorzki deszcz
Niebo miało duszę
Pełną skarbów afektu
I w jednej chwili
Zaginęły bez poszlaki
Nie mogąc się odnaleźć
Wiejąc jak oszalałe
Tęskniło za delikatnym powiewem
Płacząc deszczem
Nie wierzyło
Co się stało z jego Aniołem
Anioł powrócił
Choć trochę zagubiony
Był w innym niebie...
Lecz powrócił
I zwinął swoje skrzydła
Niebo złamało się na wpół
Anioł przytulił je słowem
By złączyć znowu dwie połowy
I obiecał zostać
I wspólnie odnaleźć skarby
Anioł znów pielęgnuje Niebo
Jednak ślad po złamaniu
Widoczny nadal jak blizna
Jednak Niebo nadal zarumienione
Jedna chmura wciąż chowa deszcz...
Moja ocena
niebiańskie;)ciekawy pomysł,
jednak najwięcej mówi o
samym Niebie:)
My rating
Moja ocena
Piękne...@LilaNocna
szkoda tylko, że czasem trochę zbaczają z kursu ;)Moja ocena
anioły jak bumerangizawsze wracają ;)