Nietrwała powierzchnia
Opakowany staroć „na wszystko”.
Coś się o mnie odbija niczym obszar obrusu,
niczym pastylka w czerwonych ( jeszcze ) wargach.
Szklanka rozbita, dywan wydeptany,
głos z korytarza zachrypł, stępił nerwowo klucz w zamku,
w jego wielkiej sali chwieje się stół – niepewny
niczym słówko „życie”,
dopala ostatni pet.
Obraz wyrwany z jakiejś kłótni
wcześniej odklejony od ramy,
damska bielizna na niedbałym łóżku - -
jej niesubtelne opakowanie.
I pustka
bezbrzeżna
odbija się tylko o mnie
umie mnie ładnie zapakować.
Coś się o mnie odbija niczym obszar obrusu,
niczym pastylka w czerwonych ( jeszcze ) wargach.
Szklanka rozbita, dywan wydeptany,
głos z korytarza zachrypł, stępił nerwowo klucz w zamku,
w jego wielkiej sali chwieje się stół – niepewny
niczym słówko „życie”,
dopala ostatni pet.
Obraz wyrwany z jakiejś kłótni
wcześniej odklejony od ramy,
damska bielizna na niedbałym łóżku - -
jej niesubtelne opakowanie.
I pustka
bezbrzeżna
odbija się tylko o mnie
umie mnie ładnie zapakować.
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
chropowaty zużyty wypalonytylko pustka bezbrzeżna nie pasuje
do reszty obrazu